Deszcz
Wreszcie pada deszcz,
zmywa z ulic przelana krew,
z okien domów zwady i waśnie,
robi się jaśniej.
Pada na fałszywe czaszki,
zmywa dwulicowe maski,
spłukuje kłamstwa wszystkie,
powietrze robi się czyste.
Dziś nikt nikogo nie okradnie,
nikt nikogo nie okłamie,
zwijają stragany cyganie,
już wszędzie pusto jest.
słychać tylko deszcz...
2010r.
djmoniska
|