Duszek
Dokąd tak śmigasz dzisiaj nieposłuszny duszku?
Nie wystarcza ci jadła, które masz w garnuszku?
Koziołkujesz w zaroślach i ... znikasz w zaświatach.
Czy porwała Cię chmura? Na dywanie latasz?
Pani rozłożyła ci kocyk i poduszkę.
I w pokornym ukłonie gligla cię za uszkiem.
A ty, słodko zerkając w oczy swojej damy,
odpowiadasz ogonkiem:''dziś się postaramy''.
Ale za oknem chór porannych ptaków wzywa,
więc prężne, lśniące ciało wzbiera jak cięciwa.
Swobodny duch zostawia w domu starą panią,
niepomny wygód, smutku rozstań - które ranią.
Czorcik
|