duch zdrady
duch twojej zdrady łzy moje spija
bólem się moim żywi
nocy mrok chłodem duszę otula
wspominam chwile krzywdy
miłość jak popiół wiatry rozwiały
zostało tylko cierpienie
czas ran nie leczy bo zbyt głębokie
by na ratunek były nadzieje
i w noc odchodzę po raz ostatni
twój grzech jest moim szafotem
raz jeszcze tylko spojrzę w twe oczy
dłonie w twe włosy wplotę
a potem tylko pustka i nicość
będą mi drogę znaczyły
powlokę ciało swe pełne bólu
by mnie piekielne ognie strawiły
skala
|