ostatnia łza...

Jeszcze kiedyś powrócę
do twojego pięknego miasta.
Znów usiądę nad brzegiem Sanu,
w jego wodach obmyję twarz.

Jeszcze serce otworzę,
tajemnice wyszeptam skrywane.,
w jego toni czystej jak kryształ
z uczuć duszę obmyję swą.

Pożyczę od nieba błękitu,
słonko ciepła i blasku doda mi.
Namaluję twoje oblicze,
co po nocach wciąż się śni.

Usiądziesz obok, w sercu,
od dawna mieszkasz tam.
Potoczy się niema rozmowa
wyprostuje poplątane ścieżki nam.

Jeszcze noc gwiazdy zapali,
w szuwarach z cyrankami zagra wiatr.
W kluczu myśli na skrzydłach odleci,
niespełniona miłość ma.

Wtedy tęsknym wzrokiem wpatrzona,
jak twój obraz rozmywa San.
Schowam twarz w mokrych dłoniach
zniknie ostatnia łza…


anias

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2014-11-14 23:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < anias > wiersze >
Cairena | 2014-11-15 02:59 |
O Boże, to też moja rzeka ukochana, ile mam tam wspomnień. Jako dziecko biegałam tam. Ten wiersz jest dla mnie wyjatkowy...*
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się