Wiatr ze wschodu
Może wiać ,może lać ,może zrywać dachy
Pozasłaniam wszystkie okna , zaparzę herbaty
W ciemnym kącie mego domu jasny blask zostawię
I zerwane struny gitar wreszcie dziś naprawię
Wiatr ze wschodu sieje pustkę , do szpiku przenika
W głowie tańczy ,huczy ,pędzi a na koniec znika
Wygram dzisiaj strun melodie takie jakie zechcę
Bo z żywiołem pragnę walczyć i ustąpić nie chcę
Zadrga mocno jedna struna potem zabrzmi druga
Będzie koncert dzisiaj głośny jeśli mi się uda
Drgania struny wibrujące otoczą mnie dźwiękiem
I odejdą wiatru głosy kojarzone z lękiem.
Dźwięki moich strun przepędzą wrogie wiatru wycie
Niech odejdzie w zapomnienie i zniknie w niebycie
Teraz moja pieśń króluje i moja muzyka
Dołącz do mnie ...lecz się pospiesz, metronom już tyka.
Lorena
|