Urodzona pod złą gwiazdą
tak mało przeżyli razem
zaledwie parę lat
nie mieli nikogo prócz siebie
i w końcu przestali się bać
nie lubili rozmawiać o przeszłości
on z Domu Dziecka
ona tułała się po obcych
niewarci zachodu niewarci miłości
gdy ich uczucie było w rozkwicie
i jesień dla nich była majem
jeden wypadek odebrał wszystko
jej serce skamieniało
już nie kłóci się z Panem Bogiem
On za wysoko nie zobaczy jej
widać pod złą gwiazdą się urodziła
i nawet śmierć nie chce jej
taka_sobie
|