''Świt''
Dotykiem mgieł
o poranku
łagodnieje
nagle świat.
Rozjuszony
krzykiem nocy
nieprzespanej.
Zbyt długo gubił
się w bałaganie
przegapionych dat.
Zroszone
gałęzie drzew,
oplecione niczym
sieć pająka, spijają
rześką beztroskę
następnego dnia.
Świt rodzi się...
radośnie tańczy
w objęciach słońca.
Dotyka czułych strun
dziewiczej nadziei...
Zamyka hałas minionych
ciasnych przestrzeni.
Na harfie
oczekiwań
- na ten moment
śmielszych, pewniej
uwierzy w szczęśliwy traf.
soella
|