PROŚBA
Panie
Jeśli mnie wezwiesz wcześniej do siebie
i oprowadzisz po swoim niebie
to czy mogłabym czasami
być synka rękawiczkami?
Ogrzać mu paluszki gdy mróz szczypie
i otrzeć policzek gdy śnieg sypie...
I tak zwyczajnie na świecie
siąść na córki parapecie?
Dojrzeć promyczek słońca w jej oczach
Zostawić pocałunek na ustach...
Ze starszym synem, o Panie
chodzić rano na przystanek
By w drodze chwycić go za rękę
i zmniejszyć nam rozstania udrękę
Może moje prośby, Boże
nie są zbyt zwyczajną rzeczą
ale przecież Ty sam stworzyłeś mnie
kochającą matką i kobietą...
maya7616
|