żal..
żal mnie otula niczym całun nocy.
Me serce skołatane łomoce
Rwie się niczym ptak do lotu.
Ręce me błądzą po omacku
W poszukiwaniu rąk Twoich
Lecz napotykają tylko pustkę i nicość.
Jak promyk nadziei
Na jutro lepsze twój glos dobiega z oddali
I Serduszko me przepełnia radość niepojęta
że gdzieś w oddali jest osoba,
Która nie jest mi obojętna .
To Przyjaciel mój szczery
Który pomimo przeciwności losu
Zawsze uśmiechem
Słowem dobrym mnie obdarzy
Choć nie pisane nam spotkanie bliskie,
Ja wiem, że On istnieje
. I wiem ilekroć go potrzebuje
Nie Odwróci Swej Twarzy Ślicznej
I nie rzeknie NIE MAM CZASU.
I ilekroć On zapragnie dowodów mej przyjażni
Ja nigdy nie odmowie podania Mu Ręki.
Tristan350
|