Polak mały
Siedział na trawie polak mały,
Z ust opary mu wylatywały,
Bo jak ma być wielki wijący sie wąż,
Co potyka się wciąż,
To był artysta, śpiewał,
Jak woda czysta,
Narzeka polak mały na los,
A on sam jest osowiały, jak pocięty czarny włos,
Gibając się przy tym,
Małupiatym chwiejnym krokiem,
Siedział i siedział, po rękach czerwony płyn,
A majtki mu w dół, a on sam zgon,
Lubił pić wodę, przepijać sokiem czerwonym,
Otumanił dusze swą, Upił ją, Zgwałcił ją,
Słaby polak mały, przegrał z bólem,
Bo zapić go nie umiał, i sam stał się jak ból,
Mały polak siedział, już nie siedzi,
Niebiescy sąsiedzi zabrali go do swojej izby,
A on krzyczy pizdy! pizdy!
chłopiec o niebieskich włosach
|