Jak by to było?
Czy On, jeśliby istniał
oraz potrafił przybierać ludzką postać
ukazałby się nam jako człowiek
wszystkim bliski?
Czy pozostawałby wciąż ktoś, kto widziałby w nim
obce, wrogie cechy
najbardziej ten, który na zawsze umiłował wszystkich?
Czy czułby nawet silniej jako nie-człowieka
a nawet poprzez jego zło, bezdenne strach oraz rozpacz?
|