Cisza
bezczelnie wtajemniczona krępuje
martwe pokłosie wdziera się pod skórę
brutalnie szuka zaczepki oblega mnie
szelest ciała jak w pantomimie
kiedyś dałabym się pokroić za ten bezgłos
teraz
połykam ją
z nadzieją że obejdzie się bez zgagi
zarumienionaiwona
|