wieczorem 13 grudnia 2014



za oknem ciemno
smutno i wilgotnie
chyłkiem przemykają cienie
auto mruga za zakrętem

w stoczni tylko echa
żyją


po pokoju spaceruje zegar
mierzy głębokość półcieni
i natężenie melancholii
cit cisza w kości gra

nikt nie strzela


uliczna latarnia śni
ubiera topole w srebrne włosy
pewnie będzie maskarada
na tysiąc zgrzytów

gadających głów


w pokoju pomruk burzy
elektryzuje kurz fotografii
zbiera wiadomości
ciurkiem z telewizora

drwi marsz


podpalacze historii
idą zwarci i gotowi
jak zwykle ochoczo
choćby po trupach

do prywaty


topor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-12-14 21:12
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < topor > wiersze >
szybcia | 2014-12-23 13:50 |
ups- miało być- choć*
szybcia | 2014-12-23 13:49 |
piękny wiersz:)* minęło już tyle lat...chuć byłam podlotkiem doskonale pamiętam tamten dzień***
kazap57 | 2014-12-16 19:44 |
szkoda ze nikt nie zauważył Twojego wiersza - szacun za przekaz prawdy tamtych dni - pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się