interwał


stoimy jak spiżowi
po przeciwnej stronie drogi
pędzą myśli
w szklanej pułapce dzwonią
na jutrznie


błękitne szyby za mgłą
zanurzone w kurzu
nasze ślady idąc
w przeciwne strony stają się
niewidoczne


dzwony rozwieszone na wietrze
to już nie wczorajsza poezja
lecz dokuczliwy fakt
jak zadra coraz głębiej
wrasta w trzewia


topor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2014-11-09 19:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < topor > < wiersze >
szybcia | 2014-12-23 13:53 |
i tylko ta odległość ciągle rośnie w siłę jak dźwięk dzwonów***
p_s | 2014-11-21 10:48 |
taki bardziej czasoprzestrzenny niż muzyczny...
szarotka | 2014-11-10 16:28 |
Lubię wracać do Twojej poezji.
szarotka | 2014-11-10 14:53 |
hmm
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się