Wkrótce
Śnieg będzie mi atramentem
Zetrę gorzkie łzy
z firmamentu nieba
Utonę
w jęku (nie)wzruszenia
trwać będę moralnie nienormalnie
Nie wszystko bowiem
nie wszystko powraca do zmysłów
Przyszedł już chłód
nieczuły jak zgasłe Słońce
-choć tak bardzo ufający...
solane
|