chcieć
w kształcie źrenic
między międzyplanetarnym pyłem
a ogonem kamienia komety
zstąpi się najczarniejsza z dziur
cała śmierć
odchodzący człowiek
za słuchem co sił
upadająca gwiazda
podąży
nieskoordynowanie
już niesie
już blisko
szczęście w nieszczęściu
dłonią
przemierzać beztlenną ciemnotę
znów zaprzedawać się
nicości
w inną dłoń czy nicość
chcieć
krystof155
|