Od ...do
Tymczasem postanowiła żyć
Tak po porostu zwyczajnie
Od porannej kawy do szklanki mleka przed snem
Czasem z musu
Czasem z nudów się czymś zajmie
Żeby jutro się nie zlało z poprzednim dniem
W słoneczny dzień poniesie ją wiatr
Z myśli śmieci wymiecie
Deszcze odświeżą wszystkie jałowe kolory
Dobra książka
Odnajdzie ją w lepszym świecie
Żeby milszymi były samotne wieczory
Ale jeszcze tylko jeden raz
Utonie w łzawej rzece
Zabije wszystko to co otwierało rany
Dopełni kosz
Pustym pudełkiem chusteczek
Potem pójdzie dalej niż od ściany do ściany
szybcia
|