Czarny


śmiejąc się zlizywał krew
z wewnętrznej strony dłoni
teraz stał się niczym skała
gdy nauczył się zabijać
obezwładniać nieobecnością i opanowaniem
inni i tak od zawsze nazywali go
gburem oraz chamem

kiedy odkręcił kran
długo stał i patrzył sobie w oczy
w świetle nagiej żarówki
już nigdy nikt nie zobaczy jak upada
ostatnich zawsze gryzą psy

on zabiłby go natychmiast
gdyby zobaczył jak cierpi
przestraszony swoją beznadzieją
szukając po kolejnym niepowodzeniu
w warsztacie swojego ojca kryjówki
bał się wystraszyć go swoją obecnością w tym miejscu

bał się ale też chciał go sprowokować
też aby w gotowości na ból
wreszcie ukazać swoje cierpienie
i ostatecznie pozwolić pokonać
swoją bezdenną rozpacz






i jako ''czarny'' wreszcie powstać


Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2015-01-20 15:22
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się