zemstą obłąkany
czy to w obłędzie czy dopiero w gniewie
okrutnej zemsty codzień snuję plany
czy działam rozumnie i z wyrachowaniem
czy w swym poczynaniu jestem obłakany
przed lustrem stojąc spogladam w swe oczy
tak obce mi teraz i tak obojętne
a myśli tak straszne po mej głowie krążą
że jestem pewien iż za chwilę pęknie
czy ma nienawiść jest największym grzechem
czy okrutniejszym duszę swoją skalam
choć rozsądek zapomnieć o wszystkim mi każe
to serce wybaczyć zdrady nie pozwala
w każdej godzinie najdrobniejszej chwili
tej jednej nocy wspomnienie mnie dręczy
tylko czy zemsta i cierpienie wroga
me serce i myśli z ran wszystkich uleczy
skala
|