Pustka
gdy czerń nocy
w świt się zmieni
i słońce wzejdzie
zamiast księżyca
skończą się złe sny
zegar cichutko tyka
noc bez końca ciągnie się
nocne zmory
nie chcą odejść,
koszmarami dręczą mnie
spod zamkniętych powiek
samotna łza spływa powoli
ból ściska serce
dławi
brak tchu
krzyk zastygł na ustach
nagłe przebudzenie
przecież ja nic nie czuję
nic…
bo jak może boleć pustka?
jak może cierpieć serce,
którego nie ma?
perelka176
|