Wystraszony
Swoją uległością
i nerwowym szeptaniem
od razu wprowadził mnie
w zakłopotanie.
Powiedział:
- ''Słuchaj, musisz wiedzieć, że
zachodzą w nas najczęściej
negatywne zmiany,
jakich jeszcze nie widzisz
a które inni już w tobie dostrzegają.''
I kiedy aby podać przykład
do mnie się zbliżył i próbował oprzeć,
jak pewnie opierał o wszystko co spotkał,
strącił na podłogę kalendarzyk i lampkę.
To nic, mówi, bo wczoraj
urwał i rozbił się gipsowy kruk
co stał na poręczy balkonu
spadając z siódmego piętra na chodnik
i bardzo chciałby wierzyć w przypadki.
No ale czy ja nie mógłbym mu pomóc,
poskładać ptaka znowu.
|