Bar

Siedzi w kącie
wpatrzona w ponure ściany
z włosami w nieładzie i rozmazanym makijażem.

Z grymasem na ustach wylicza cicho -
Przegrałam młodość. Mąż ma mnie za nic.
Może wygram życie? Odbiję się od dna?

Dym gryzie w oczy
jak w przepaść spływa łza
do pustego kieliszka.

Chce się podnieść – uciec
Zatacza się – siada na czyjś kolanach.

Nagle słyszy czyjś głos
z drwiną woła - dziwka!

Unosi, więc mętny wzrok
barman następny nalej!


Wierzbina

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2015-02-20 23:26
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Wierzbina > < wiersze >
anias | 2015-02-21 16:33 |
...
p_s | 2015-02-21 13:31 |
ech...
roman | 2015-02-21 12:01 |
smutna lecz prawdziwa obserwacja
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się