ostatnia prosta...
Słońce wznosiło się nad horyzont.
Niebo śmiało się blaskiem różowych obłoków
promienie radośnie wybiegły na spotkanie ziemi.
Rozwijały się liście i pąki wiosennych kwiatów.
Nad łąką niosło się nutek brzmienie
zapisanych na niebie kluczem ptaków.
W akordach słychać było ciała drżenie,
ból tęsknoty nadzieję z miłością splatał.
Dłoń wiosny zręcznie kierowała szlochem skrzypiec.
Smyczek pocierał śmiało wciąż to nowe struny.
Wiatr suszył ciepłem oddechu błyszczące łzy,
a gdy emocje sięgały zenitu coś pękło...
Zamilkły ptaki zdziwione, nie szumiały liście.
Otulona poranną mgłą wyłaniała się cisza.
Serce zmęczone życiem coraz wolniej drgało,
w zapisie EKG pojawiła się prosta... ustało.
anias
|