ananke
przed tym wiatrem nie ucieknę
próbowałam
chowałam się za plecami drzew
niósł ze sobą to co piękne
dobrze znany zapach
słodki grzech
nie ukryję się przed światłem
próbowałam
chowałam się za plecami wzgórz
malowało kreską natchnień
cienie zwykłych pragnień
serca głód
przeznaczenia nie oszukam
zrozumiałam
niezależne jest od woli
kiedy los do drzwi zapuka
otworzę choćby z ciekawości
kto tam stoi
szybcia
|