Warszawa ‘13
Pomarańcz zachodu i czerwień pod stopami
Gdzie jest granica między dziś w wczoraj?
Wysoko podniesione głowy
od zawsze na zawsze
Tylko dziś jakby zgarbione ciała
Biało-czerwona opaska z literką P
Takiej opaski już prawie nikt nie nosi w sercu
Chciałbym żeby Warszawa była dziś wielka
Tak WIELKA jak wtedy gdy jej nie było
Naszej historii uczą nas inni, dlaczego?
Jest powód do dumy i czoła w chmurach
A jeżeli nie o wczoraj to czemu o dziś nikt nie walczy
Skoro jest to o tyle łatwiejsze
Jeden uśmiech przechodnia, proste „przepraszam”
Wszystko skąpane w innych barwach
Wysokie cienie nagle zyskują ciepło
Zaułki zapraszają by wysłuchać ich opowieści
Gdzieś po brudem ulic widać rąbek skrzydła feniksa
Zagrzebanego ale wciąż ślepo dążącego do wskrzeszenia
Chodźmy mu pomóc
Wiele nie trzeba!
To miasto ma dusze, piękną w swej czerni
My dziś uczyńmy ją radosną i kolorową
Tyle można, tyle TRZEBA
Bongoman
|