zawilce..
zakwitły delikatne anemony
żółte pręciki w białych sukienkach
wychylały się odważnie z trawy
kępkami malując podmokły brzeg
zatrzymały zmęczony wzrok
spoglądałam z zachwytem
kruche niewinne kwiaty
uwodziły nieśmiało
prosiły spojrzeniem
usłyszałam
anias
|