Samotność na wieki
usiadła przed starym lustrem
tym samym co przed laty
wciąż piękna owiana bóstwem
lustro nie pamięta daty
swą twarz ukryła w bladych dłoniach
czas dręczy niezmiennie
siwe włosy już ma na skroniach
oczy patrzą tak sennie
zsunęła się z krzesła niedbale
usiadła na zimnej podłodze
w odbiciu lustra zastygły żale
samotność w ostatniej drodze
Anonimm
|