ZNALAZŁAM


Znalazłam dzisiaj ślimaka,
był szczelnie skryty
w skorupce.
Zapukałam w nią tak,
jak się puka do drzwi.
Czekałam i nic.
Cisza.
Zastukałam jeszcze raz,
tylko mocniej, niecierpliwie,
bojąc się, by nie
skruszyć delikatnej muszli.
Znowu cisza.
Coś jakby bardziej
skurczyło się w środku
i zamknęło jeszcze szczelniej.
Odeszłam
ze łzami w oczach.

Zrozumiałam.

Tak puka się do mego serca,
gdy zranione łka w ciszy.


Wierzbina

Autor zablokował możliwość oceniania. Kategoria: Inne Data dodania 2015-06-09 19:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Wierzbina > wiersze >
Profesor_Jan_Nowak | 2015-06-17 15:33 |
Bardzo słaby utwór. Bazgroły, bohomazy, grafomania.
anias | 2015-06-09 22:54 |
i ja czasem zamykam się w ślimaczym domku... pozwala ukryć ból zranionego serca...poczułam Ewo...jestem z Tobą :)
kazap57 | 2015-06-09 20:08 |
Ewo zatrzymałaś mnie Swoim przekazem na dłuzej - poczułem tą pustkę a ciszy dobiegło pukanie - niestety nie ma drzwi - znam ten stan - ....dziekuję za Ten wiersz - serdeczności
Wierzbina | 2015-06-09 19:32 |
nuel, łapki precz od komentarza bo zgłoszę do prokuratora
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się