K r z y k
ostry przeraźliwy
podziurawił ciszę
jak sito
wypłoszone ptaki
wyleciały z gniazd
drzewa poruszyły
zielenią liści
odbił się od chmur echem
wzlatując w przestrzeń
wyrwany z gardła
do wolności wypowiedzi
protestuje – NIE
ból w krtani
dławi słowa
cichnie
cisza łata swoje dziury
ptaki powracają do gniazd
drzewa zastygły w bezruchu
niebo błękitem spowite
a krzyk
zamknięty w ustach
13.05.2006.
kazap57
|