Z mgły




z gęstej jak mleko
gdzieś z jej wnętrza ujrzałem
wyciągnięte dłonie
przywołujące do siebie
abym się zbliżył
uczyniłem niezdecydowane kroki

lecz dzieląca odległość
nie zmniejszała się
pozostajÄ…c niepokonanÄ…
biegłem w tamtą stronę
lecz jakbym stał w miejscu

po chwili odpoczynku
biegnę ponownie ile sił w nogach
zmęczenie coraz większe
tymczasem zupełnie nie zbliżyłem się
do wyciągniętych rąk

będę biegł tak długo aż dobiegnę
pokonując tą niepokonaną odległość
aby stała się bliskością
abym poczuł oczekiwany dotyk

biegnÄ™…



22.02.2006.


kazap57

Åšrednia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-09-01 18:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < kazap57 > < wiersze >
kazap57 | 2015-09-06 18:29 |
aloya - często biegniemy przez całe życie - a kiedy widać metę okazuje sie ze nie w tym biegu startujemy - pozdrawiam
aloya | 2015-09-05 23:02 |
Biegnę i biegnę w czas coraz głębiej a kiedy dobiegnę do celu dotknę i zniknę .Piękny wiersz bardzo poruszający zakamarki mojej duszy.
kazap57 | 2015-09-01 19:58 |
szybcia - zdaje sobie spraw ze nie tylko ja - pozdrawiam
szybcia | 2015-09-01 19:10 |
nie Ty jeden Karolu,nie Ty jeden...piękny bieg**********
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się