On
wzdłuż murku leży
czasem się przejdzie
podrapie po korze po murze
czasem się wyprostuje
podrapie po korze po murze
wyciągnie osę z cukierni
wyciągnie psa
wjedzie zziajany cały czerwony
między pręty barierki
potem nakryje się płaszczem obślini palec
wzdłuż murku leży
głowa pod znakiem
przy nadgryzionym ciastku
kobieta z parasolką
mężczyzna z wielkim wilczurem
przeskoczą ponad pochyłością
tym kolebiącym się bezlistnym krzewem
wklęśnięciem na jego torbie
na murku jego palce
przyjechały balony
Pablo
|