krótki list do dobra duszy i mądrości
tak...
bardzo chcę by mnogość znaczeń
zniknęła wraz z osamotnieniem moich słowy
odeszła hipermyślowość i przestała kraczeć
zabrała stosy chaosu całości mojej głowy
oddaliła się na wieki
zniknęła w ogniu piekła
balsamem bufor nałożyła
a całość złych myśli pękła
hiperstresówka - meganerwiczna złodziejka czasu
uciekaj! daj zasnąć, wyjdę z czarnego nocy lasu!
zabieraj macki, szpony, pięści, pęta!
Twoja przyszłość niech będzie przeklęta!
Pragnienie.. marzenie...
czy jest dusza która wejdzie
w zasieciowany pętlami labirynt?
wytrwa gdy zawalczę o siebie
potrzyma za rękę, przejdzie i da ukojenie
hiperurojeniówka schizokilerka,
przejaskrawiona duszy żarówka niczym heterka
podstępna czyha na mały błąd i uderza
jak młotem po lustrzankach duszy
tęczówkach
proszę Cię odważna duszo trzymaj mnie jak cios wymierza
przytulaj skronie, masuj czoło, Tyś sówka
potrzeba mi Twojej mądrości chuchania
na zimne i na ciepłe, potrzeba wytrwania
w drodze przez wysokie napięcia
rozumu i serca biegunki, wzdęcia
do harmonii.. do spokoju.. do kresu stresu..
czyż życie nie po to dobrem jest
by dać życiu w ofierze serca gest
stratocaster
|