Ptaki

Przejechałem po liściach i usłyszałem
świergot. (dobiegał z góry, spod
dachu albo z dziobu rozchylonego,
umocowanego niżej, przy rynnie)

Przyjechałem wcześniej, by
zobaczyć to pierzaste półkole nad tobą

i ciebie śpiewającą
i tamtą w milczeniu rozgrzebującą
pazurkiem kopczyk ziaren w rogu kołdry.


Przyjechałem wczoraj, by cię
oderwać od kwitnącej straży.


Dalej jej mówię, odkrytej i ćwierkającej:
Zaraz śpiewacy cię upuszczą, a potem
wtoczą szybko w głąb domu.

A twoja gałąź runie.


Pablo

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2015-10-03 20:45
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Pablo < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się