tour de M.
tour de Metropolia, wokół zapachy, kolory, dźwiękiem
unosi się magnolia, zza ścian słychać strunjęki
dziecko śpi, w krwiste palce gitary płyną, grają rapsodię
harmonię duszy, dopóki nie zginą, sączą znaną Ci melodię
wystraszona obojętnością przeszłości ma Miłości
nie przyjęłaś upominku w deszczu dżdżu strugach
klakson, dzwonek do drzwi, leżysz sama w złości
a dźwięki cicho płyną, Twe uczucia w złostrugach
wróciłem do siebie, chmury na niebie błękitnego października
dobro szczęści, nie odejdzie od Ciebie, barw deszczem znikam
wystraszona obojętnością przeszłości ma Miłości
nie przyjęłaś upominku w deszczu dżdżu strugach
klakson, dzwonek do drzwi, leżysz sama w złości
a dźwięki cicho płyną, Twe uczucie w złostrugach
historia dobiega końca, gaśnie słońce pożądania
jesteś na zawsze mimo bólu serca
zapamiętam dobre chwile z okresu wygnania
dziękuję za wszystko, zgasło ognisko
(jak dziecko które Cię ułoży
pamiętaj o sile przestworzy
przelatuje skrzydłami mewoko
wiatrem niebem puszcza przyjazne oko)
stratocaster
|