za oknem
odchylam lekko brzeg firanki
dziś nie chce mi się z domu wyjść
wystarczy tylko oczy zamknąć
by słyszeć jak szeleści liść
brzegiem lasu znajoma ścieżka
prowadzi tam gdzie pragnę być
tam gdzie wspomnienie szczęścia mieszka
tak bardzo znowu chce się żyć
przez okno powiew wiatru wtargnął
co miałam w oczach deszcz czy łzy ?
mokry dach lśni w świetle latarni
w jesiennym chłodzie brzoza drży
szybcia
|