kiedyś...

kiedyś kochałem
lecz kochanie boli
Byłem ufny

Ufności ból zadajesz
Dlaczego Mamo? Dlaczego Tato?
lecę bo chcę na skrzydłach miłości

jak pozwoliłeś?
jak pozwoliłaś?
w gniewie i w złości

z myślami się biłeś
Z serca inwektywy rzucałeś

zimne ostre narzędzie, w tym rodzenia pędzie,
pielęgniarka, lekarka, świdrokosiarka szparka
ciąganie, w pionie przez życie stanie
niczym śmieciarka

nagle ból przychodzi
siada ze mną do łodzi
zostaje w duszy spojrzeń powodzi

i ona a wokół
ciemność rozświetlona i Madame kochana tylko Ona
wstaje rozjaśnia, żyje, wyjaśnia
kocha, szanuje, jest wskazówką
To co i ja czuje, nadczuje

sówką jest mądrości
puszczykiem jasności

zamkiem dla wroga
jest od Niego
piękna, uczuciami nieuboga
bogactwem rozjaśnia duszy
niejedno sercu rusza
niejedno serce ruszy



stratocaster

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2015-10-26 23:07
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < stratocaster > wiersze >
stratocaster | 2019-05-06 21:15 |
...
Viasyl | 2019-05-06 20:00 |
mhm... Ufności ból zadajesz... dlaczego mamo? dlaczego tato? czasami nie warto zadawać sobie tego pytania...
Madame_Heloiza | 2015-10-27 00:13 |
wspaniały, wzruszyłam sie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się