i zawsze 'plum plum'

jutro do domu...
i już wiedzie mnie myśl
do kubka rosołu zaprawionego sercem
duże zielone koperkowe oka
gnieżdżą się radośnie w okolicach żołądka
uskarżają się talerze w zlewie -
fakt... niepozmywane patelnie i garnki
na spodeczku penicylina rośnie
trochę ich pozadręczałam
wymówiłam co nieco
wyrzuciłam różne rzeczy z lodówki
alpejski fiołek w pół zgięty
stwardniała ziemia - przedwcześnie zgasł
smażę żeberka, obieram ziemniaki
na serwecie burakowa plama
wygląda jak rozgnieciona wiśnia
rzucona na zieloną wodę
dom jak gniazdo ptaka -
zawsze powinno być w nim czysto
jak woda w źródełku
w którym zawsze 'plum plum'

'mamo' - mówi mój syn cicho
'dobrze, że jesteś
bez ciebie w tym domu bardzo zimno'
czy można chcieć więcej?
znaczy, że potrafię uczynić ciepło
gubimy pustkę, tworzymy siebie
i zawsze 'plum... plum...'


Irena

Średnia ocena: - Kategoria: Życie Data dodania 2015-11-20 18:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Irena > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się