Kolaże z życia


Uciekam przed prawdziwym życiem
Osiadłam na mieliźnie i czekam na przypływ
Brak mi odwagi by robić to, o czym piszę
Nasłuchuję dźwięków, które na zawsze umilkły

Jestem rozbitkiem zaś ty marynarzem
Wspólna dla nas czarna toń jedynie
Z fotografii i pamiątek tworzymy kolaże
Jak my porzucone znikną w głębinie

Zapomniałam jak miło, gdy kołyszą fale
Bezpiecznie zasypiać z twarzą przy twarzy
Myśląc, że los nas rzucił w tę topiel za karę
Wciąż cofamy rękę żeby się nie sparzyć


szybcia

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2015-11-23 12:33
Komentarz autora: ...marynarzowi...
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < szybcia > < wiersze >
Pettrus | 2015-11-24 21:40 |
Bardzo dobry, przejmujący wiersz. Miałem dłuższą przerwę, ale warto było wrócić. Twoje wersy są inspirujące. Rymy pięknie, niebanalnie dobrane.Pozdrawiam:)
aloya | 2015-11-23 19:07 |
Smutny;
szybcia | 2015-11-23 12:44 |
biała ????
Ziela | 2015-11-23 12:38 |
Metaforyczny, obrazowy. Nie razi „biała” forma. 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się