i zapragnę...
jak niegdyś w sukience
na spotkanie radośnie biec
pozbędę się oporów i lęków
słowa kocham odnajdę sens
nie zatrzyma zimny listopad
smutek zrzucę z ostatnim liściem
zabłyśnie szczęście w oczach
z kolejnej wiosny przyjściem
odwagi doda ciepło dłoni
błysk aprobaty tkwiący w oku
uśmiech roztopi ostatnie lody
nie zatrzyma na progu
i poprowadzi prawda prosta
co dziś się jawi jak przestroga
kieruj się w życiu głosem serca
bo ono mówi głosem Boga
anias
|