On
Zasuszone bazie wyrzucę,
książki inaczej ułożę,
choć co to za różnica
i tak nie zauważy...
Jego priorytety
jak jakieś rakiety,
odleciały daleko od moich,
nasze odmienne cechy
to ostre sztylety
walczące wciąż bez zbroi.
Nie urzeka niczym
a jednak...
Jak paznokciami po tablicy,
przechodzą ciarki po ciele.
Choć już wspólnych lat wiele,
przy Nim czuję że iskrzy.
Tacy różni,
i tacy bliscy.
djmoniska
|