Król Tokaju
,, k r ó l T O K A J U ,,
Aut; ANDRZEJ JANUSZ GUTKOWSKI.
Moje cygańskie serce .....
moje ogniste ty....
zapiszę bo zapomnę muzy wiek
gdzie jest horyzont
i morze....
ty znasz Tokaj i sady
jabłoni ....
posłałem cię na most
z listem od księżniczki
kamerdyner czekał w długim
f r a k u ....
Ty nieś mnie Egejskim morzem
kluczyły ptaki senne podróżą
świtem ....
nad śnieżnymi górami
złoty kielich znalazłem grosik
szczęśliwy
Zawsze byłem rybą ...
ty pasterzem....
zbierałem karteczki na
bayronicznych łąkach
pod rękę z żurawiami
one zamykają koło
poznaję niebo
przez ekspiację głębię
Ducha ....
docieram do ciebie sam
nie odrazu powoli
stawiam kroki po śniegu
marzną mi ręce ...żyję
i świt mnie budzi piątym
promieniem ....
nakręcam zegarek i stoję
wyprężony pod wiatr
O wen ...talerze złote
trącają palce ptaki
Moja muza kąpie się
w wannie ....
czekam woni
sypią się płatki jaśminu
a ty schowałeś mi się
w trawie
z rudą łasiczką w dłoniach
nie zwykły przyjaciel
pełnia księżyca ...wskoczyłem
nago do Tokaju........
o wen talerze trącają palce
nocne ptaki
niebieskie bądz dusze
ż y w e ...poetów
niecodziennych gości....
myśli kwadrygą płynę na falach
skrzydeł...
zdziczeję dłużej tak nie mogę
upomnij się o mnie zaraz
rozbieram się pod drzewem
może z tego drzewa ramiona
twego obrazu...
Gdy wrócisz do Luwru pozdrów
Cizane i Rimbauda....
pierwotne medium....
Przybyszewska bądz tam
pierwszy ....
Ty wracasz z poziomkami w zębach
JAG
|