jesienne scherzo
zagrała jesień zimnymi kroplami
zaczarowane miłosne scherzo
kochaj brzmiało za oknami
grudniowy ranek wstał zapłakany
szarobure chmury skryły słońce
ziemię zraszały deszczu krople
pochowane ptaki w gniazdach
piórka miały ciężkie wilgotne
karty rozdawał dzisiaj wiatr
delikatnie potrząsał gałązkami
suszył na twarzy mokre ślady
westchnień cichych oddechami
z tęsknotą szeptał słowa czule
twój obraz wyłonił się spod rzęs
na ustach uśmiech wykwitnął różą
zalśniły oczy jak gwiazdy dwie
serce ochoczo scherzo nuciło
kocham śpiewało coraz głośniej
i nagle w oczach świat pojaśniał
a w kroplach deszczu zaświeciło słońce
anias
|