***
Zachłannie tonę w twych szeptach
czując grozę
pocałunków ostatnich
Szukając schronienia
tęsknie wtulasz się w piersi mej biel
giniesz w czerwieni mych warg..
A lęk niezmiennie przeszywa
sumę dusz naszych
jakże czystych i bratnich
Ukradkiem drżącym okiem
szukając Bożego spojrzenia
prosimy…
wybacz swym dzieciom
tę miłość i jej uniesienia
lekaczbo
|