Nibylandia kraj nad Wisłą [bajka dla świadomych]
w pewnym kraju Nibylandii
żyły dwa szlacheckie rody
Platformianie i Pisanie
obok siebie lecz bez zgody
chociaż wspólne ich korzenie
w jednym łożu się zrodzili
to by chętnie jedni drugich
w łyżce wody utopili
bo gdy jedni są u władzy
Nibylandią niby rządzą
to ci drudzy lud buntują
do przewrotu w kraju dążąc
a gdy już zdobędą władzę
jak ci pierwsi lud traktują
między kłamstwem i półprawdą
zręcznie sobie lawirując
jest i trzeci lud potężny
który władzy niedotyka
ale nawet dzieci wiedzą o tym
od lat rządzi on z daleka
wielkie są ich przywileje
pokłon wszyscy im oddają
choć w przepychu co dzień żyją
skromność w godle swoim mają
bardzo wielu z pośród ludu
temu rodu cześć oddaje
i nie widząc ich obłudy
stawia ich na piedestale
ród ten w swoim ma zwyczaju
chodzić w długich czarnych szatach
i pospólstwa nie przyjmuje
w pałacowych swych komnatach
ród ten zwie się Ojcowianie
choć rodzicem nie jest żaden
a gdy ich posądzisz o to
zaraz cię oplują jadem
Platformianie i Pisanie
Ojcowizną się kłaniają
i co lepsze kęsy mięsa
im pod gębę podsuwają
no bo wiedzą oba rody
że są wobec tamtych niczym
bez poparcia tych potężnych
ród ich się przestanie liczyć
no a ludzie w Nibylandii
niby żyją tak z dnia na dzień
w swej durnocie z własnej winy
pozbawieni wszelkich marzeń
w Nibylandii niby wolni
niby w kraju demokracji
gdzie naprawdę ona nie ma
w Nibylandii prawa racji
są i mniejsze szlachty rody
ale także diabła warte
więc nie będę o nich pisał
bo mi szkoda na nie kartek
nie ma zacnych pośród szlachty
mądrych nie ma pośród ludu
by zmieniło się coś w kraju
to potrzeba chyba cudu
skala
|