* * *
Jestem niczym mgła co nad łąką się unosi
Nim słońce wzejdzie na niebo jeszcze sine
Lecz wiatru tchnienie ulotność moją płoszy
I w jednym spojrzeniu na całe dnie ginie
Jestem niczym zjawa co błąka się po plaży
Powstała ze wspomnień i pragnień słodyczy
Nie mając kształtu ni wyrazu twarzy
Lecz z duszą człowieczą co na wietrze krzyczy
I tak się snuję szukając choćby cienia
Znanej mi postaci co wciąż gdzieś ucieka
Bym w tle przejrzystym właśnie jej istnienia
Poczuć mógł znowu swą postać człowieka
JanuszJerzy
|