wybory własne

dotykając świtu
łasuch plądruje moje myśli
rozbiera mnie do naga z całej mojej ufności
gwałci bezczelnie moje życie
dziurawiąc wspomnienia kulami nienawiści
szarpie mną i poniewiera do zmierzchu
zasypiam zmęczona we łzach
obudzona krzykiem w moim snie
samotnie wyciągam rękę przed siebie
sprawdzając czy to jeszcze ja
czy to było proroctwo źle podjętych decyzji


maugo

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2016-01-01 21:32
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < maugo > < wiersze >
Ziela | 2016-01-02 13:16 |
Dawno nie widziałem wiersza o takiej sile wyrazu. 5+
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się