Wyhaftowałeś mnie na białej pościeli, noszącej ślady zimowego zmierzchu. Utkałeś opuszkami niemożliwość, smakującą spełnieniem pragnień. Ułożyłeś mozaikę z wykradanych nocy kwadransów. Dzisiaj zrywam pajęczyny Twojej obecności.
izydiaa