Wiozą mnie
Przyjemnie mi w tej podróży
Droga się wcale nie dłuży
Wygodnie mam wyściełane
W czarnym jak noc karawanie
Podążam w bezprzyszłość dumnie
Zamknięty w drewnianej trumnie
W moim pokoju nowym
Dobrej dębowej budowy
Dojadę to z namaszczeniem
Opuszczą mnie w zagłębienie
Jak godnie być tak złożonym
Gdy z góry czynsz opłacony
Choć serce moje wciąż bije
To nie wiem czy jeszcze żyję
I wolę nie protestować
Skoro już chcą mnie pochować
born2bwild
|