Kiedyś
Kiedyś chciał być twardy,
mieć ten błysk w żrenicy.
Mięśnie jak stal twarde,
palić cygara i delektować się hazardem.
Poznał ją, tą całkiem inną,
nie była jak tamte, laleczką naiwną.
Zgasiła błysk, zmiękczyła jego serce.
Zaczął dla niej pisać wiersze.
Już nie pił tyle, nauczył się kochać ludzi,
wyprała jego duszę i już się nie brudzi.
na koniec, jak on kiedyś tak ona rozdarła mu serce.
Nie wiem dlaczego chyba po to by dalej pisał te wiersze.
fubek
|