Poranek zwykłego człowieka
Przez fontanny mroku wstaje dzień,
Opływająca ranną mgłą, trawa rosi się,
zwierzęta nocnych żerów ciągną do kniei
na ścianie pokoju coraz bardziej farba się bieli
Przez ciężkie powieki rażony światłem wstaje.
Nowy dzień, tak zwykły jak każdy prawie.
Taki szary nudny. Gdzieś zgubił duszę.
Wychodzę z domu nie dlatego że lubię, lecz muszę.
fubek
|